Holcim Polska
Cement Ożarów
Cemex
Cementownia Warta
Cementownia Odra
Dyckerhoff Polska

Baza wiedzy

Dlaczego płyty wspornikowych balkonów nie niszczą się teraz tak szybko jak kiedyś?

Większość balkonów w domach murowanych ma konstrukcję wspornikową. Oznacza to, że ich żelbetowa płyta nośna jest zamocowana – najczęściej tylko wzdłuż jednej krawędzi – w stropie nad parterem lub piętrem. Dla trwałości balkonu, wystawionego przez cały czas na opady atmosferyczne i duże wahania temperatury, taki rodzaj konstrukcji jest szczególnie niekorzystny.

Żelbetowa płyta wspornikowa (Fot. 1) pod wpływem obciążenia jest od strony górnej powierzchni rozciągana, a od strony dolnej – ściskana. Dlatego pręty zbrojeniowe, mające decydujące znaczenie dla jej nośności na zginanie, są umieszczone w górnej strefie płyty.

Fot. 1 – Konstrukcję takiego balkonu stanowi żelbetowa płyta, zamocowana wspornikowo w stropie nad parterem

 

Zgodnie z zasadami pracy żelbetu, by pręty te mogły zacząć przejmować naprężenia rozciągające, w górnej części płyty muszą najpierw powstać rysy. Rysy te są równoległe do zamocowanej w stropie krawędzi balkonu, a ich największa szerokość rozwarcia jest w pobliżu ściany domu.

Nic zatem dziwnego, że jeśli rysy te nie zostaną osłonięte od góry szczelną i elastyczną izolacją przeciwwilgociową (a kiedyś nie bardzo o to dbano), to łatwo wypełnią się wodą z deszczu lub topniejącego śniegu. Gdy tak się stanie, wystarczy by podczas kolejnych zim nastąpiło kilkadziesiąt cykli jej zamarzania i odmarzania, a woda w rysach zacznie rozsadzać beton.

Taki osłabiony beton przestaje chronić pręty stalowe przed korozją, a to już tylko krok do tego, by jej produkty – powiększające swoją objętość – zaczęły pomagać wodzie w destrukcji płyty balkonowej.

To wszystko sprawia, że w kilkudziesięcioletnich, a czasem nawet w znacznie młodszych domach jednorodzinnych wspornikowe płyty balkonowe są w bardzo kiepskiej kondycji (Fot. 2). Dotyczy to nie tylko wyglądu, ale także spadku nośności płyt. W doprowadzeniu ich do takiego stanu bardzo często mają też swój udział zatopione od góry w płytach balkonowych słupki metalowej balustrady.

Fot. 2 – W starszych domach zły stan płyty balkonowej widoczny jest gołym okiem

 

BALKON JAKO MOSTEK TERMICZNY
Balkony wspornikowe, zamocowane bezpośrednio w żelbetowym stropie, mają jeszcze jedną poważną wadę – są dużymi mostkami termicznymi (Fot. 3), przez które zimą ciepło z domu ucieka na zewnątrz znacznie szybciej niż przez ściany, okna czy dach.

Fot. 3 – Bez izolacji ze styropianu, po ociepleniu ścian domu płyta balkonowa byłaby dużym mostkiem termicznym

 

Paradoksalnie ta negatywna cecha wspornikowej płyty żelbetowej okazała się dla niej zbawienna. Od kryzysu energetycznego lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku zaczęto bowiem systematycznie zwiększać wymagania, dotyczące izolacyjności termicznej zewnętrznych przegród domu.

Nie mogły one ominąć także tak dużych mostków cieplnych, jakimi są żelbetowe balkony wspornikowe. Teraz – by ograniczyć ucieczkę przez nie ciepła – trzeba je zaizolować ze wszystkich stron, by nigdzie nie miały kontaktu z powietrzem zewnętrznym. Dotyczy to więc nie tylko ich górnej i dolnej powierzchni, ale i bocznych, przez które przecież też może uciekać ciepło z domu.

Do ich izolacji termicznej używa się przeważnie płyt styropianowych, którymi okleja się dokładnie całą płytę balkonową (Fot. 4). Utrudniają one skutecznie dostęp wody z opadów atmosferycznych do żelbetowej płyty i to nawet wtedy, gdy wierzchnie warstwy wykończeniowe balkonu nie są do końca szczelne (co niestety często się zdarza).

Fot. 4 – By ograniczyć straty ciepła żelbetowa płyta wspornikowego balkonu musi być ocieplona nie tylko od góry i od dołu, ale też z dwóch jej boków i od frontu

 

Gdyby jednak doszło do zawilgocenia płyty żelbetowej, to trzeba pamiętać, że jest ona teraz zaizolowana termicznie i dzięki temu chroniona nawet przed dużym mrozem. Do tego taka płyta jest skutecznie „nagrzewana” ciepłem z wnętrza domu, napływającym do niej przez strop, w którym jest zamocowana. Dzięki temu nie dochodzi do wielokrotnego zamarzania i odmarzania wody w betonie i przez to do destrukcji balkonowej płyty żelbetowej.

To dlatego ocieplając balkon (Fot. 5), nie tylko eliminujemy lub znacznie ograniczamy mostek termiczny, powstający w miejscu jego styku ze ścianą budynku. Zwiększamy też w ten sposób – niejako przy okazji – trwałość płyty żelbetowej i w znacznym stopniu chronimy ją przed postępującym z czasem spadkiem jej nośności.

Fot. 5 – Dzięki ociepleniu balkonu, płyta żelbetowa, stanowiąca jego konstrukcję, jest przy okazji chroniona przed zawilgoceniem i niskimi temperaturami

 

PŁYTY BALKONOWE Z PEWNEGO CEMENTU
Oczywiście przed destrukcją i utratą nośności izolacja termiczna chroni jedynie te balkony żelbetowe, które wykonano z mieszanki betonowej, przygotowanej z pewnego cementu, wyprodukowanego w cementowni. Gdyby bowiem użyto do tego celu mieszanki cementowo-popiołowej, której skład chemiczny nie spełnia wymagań normy cementowej i jest trudny do ustalenia, ocieplenie płyty balkonowej mogłoby nie mieć korzystnego wpływu na jej trwałość i nośność.

To właśnie dlatego do przygotowania mieszanki betonowej, z której wykonuje się zarówno duże, jak i małe elementy betonowe i żelbetowe, należy zawsze używać pewnego cementu, pochodzącego z cementowni. Tylko on bowiem daje gwarancję, że pieniądze wydane na budowę domu, nie zostaną nawet w części zmarnowane z powodu niskiej jakości i małej trwałości konstrukcji.

WIĘCEJ NA TEN TEMAT:
Dlaczego na budowie domu warto używać tylko prawdziwego cementu?
Do czego w konstrukcjach żelbetowych stal jest potrzebna betonowi, a beton – stali?
Czy beton też może korodować, podobnie jak stal?
Jakie domieszki do betonu warto stosować na budowie domu?

Brakuje odpowiedzi na Twoje pytanie? Zapytaj eksperta